Czy zdarzyło się Państwu być na koncercie, w środku którego publiczność zrywa się z miejsc z ogromnym aplauzem i wybuchem radości? Tak właśnie zadziało się w Krynicy Zdroju tuż po wykonaniu przez Artura Rucińskiego arii „Largo al factotum” podczas uroczystej gali zorganizowanej przez Stowarzyszenie „Aria” z Krakowa z okazji 50 rocznicy śmierci Jana Kiepury.
Czy to śpiewak, czy rozchwytywany i wielce zadowolony z życia golibroda? Doprawdy trudno było ocenić po tak efektownym zaśpiewaniu z ogromną wirtuozerią tej tak trudnej arii. To cud, że natychmiast nie ustawiła się ogromna kolejka do skorzystania z fryzjerskich umiejętności licznie zgromadzonej w tym dniu publiczności.
„Ah, che bel vivere, che bel piacere” „Ah, bravo Figaro!” „Fortunatissimo per verita!”
Wspaniale, że ów kunszt mogliśmy podziwiać dwukrotnie, na całe szczęście i Artura Rucińskiego i maestra Piotra Wajraka, który w tym dniu prowadził Polską Orkiestrę Sinfonię Iuventus nie trzeba było długo przekonywać, że naprawdę tego chcemy.
W rocznicowym muzycznym bukiecie nie zabrakło Tomasza Kuka, którego kreacja „Nessun dorma” z „Turandot” wywołała lawinę braw i mogliśmy dwukrotnie zatopić się w ciepłej barwie głosu śpiewającego: „Ed il mio bacio scoglierà il silenzio che ti fa mia!”
Niewątpliwą ozdobą artystycznego wieczoru były panie Agnieszka Rehlis oraz Katarzyna Oleś – Blacha, które rozkochały nie tylko męską część publiczności duetem kwiatów z „Lakme” L. Delibes.
„Sous le dôme épais, où le blanc jasmin
À la rose s’assemble
Sur la rive en fleurs, riant au matin
Viens, descendons ensemble.”
Krystalicznie zabrzmiało …
Agnieszka Rehlis arią Azuceny „Stride la vampa” oraz swoim mocnym głosem rozpaliła stos w naszej wyobraźni, a Katarzyna Oleś – Blacha wycisnęła łzy z oczu wielbicielom zarówno jej talentu, jak i arii „Casta diva” z opery „Norma”.
No i bas … Był i owszem. I jakoś też tak wyjątkowo śpiewał. Jacek Ozimkowski. W każdym swoim wykonaniu przykuwał moją uwagę. Brawo.
Kwartet z „Rigioletto” "Bella Figlia dell'amore" na koniec dodatkowo przyozdobił, a „La ci darem la mano” Mozarta zaśpiewane przez Artura Rucińskiego oraz Katarzynę Oleś – Blachę było po prostu artystyczną kokardą.
Tomasz Konina – reżyser zebrał ten cały muzyczny bukiet w całość, a w hołdzie wielkiemu krynickiemu artyście złożyli go Elżbieta Gładysz i Leszek Mikos, który barwnym radiowym głosem opowiadał nie tylko o wykonywanych utworach, ale o codziennym życiu i trudach początku jego kariery.
Myślę, że Jan Kiepura byłby naprawdę dumny … tak samo, jak dumny z ojca jest jego syn – John Thade , który zaszczycił swoją obecnością ten wyjątkowy wieczór mówiąc: „Mój ojciec śpiewał jak anioł”… Łzy wzruszenia same cisnęły się do oczu.
To jest najpiękniejszy sposób pamiętania o tych, co odeszli, ale dzięki takim właśnie wieczorom nadal są razem z nami.
Iwona Karpińska
Wrocław
Tomasz Kuk
Jacek Ozimkowski
Piotr Wajrak i Artur Ruciński
zdjęcia: Marian Gdula
Copyright © 2011-2024 CameralMusic.pl