Wywiad z założycielem i dyrektorem Budapest Music Center

Wywiad
Jeśli czerwiec, to kierunek Kraków!

Rok Kultury Węgierskiej w Polsce rozpoczął się 19 maja 2016 roku i potrwa aż do 31 grudnia 2017 roku. Po raz ostatni podobny cykl programów, choć trwający jedynie cztery miesiące, odbył się wiosną 1998 roku. Jednym z wydarzeń Roku Kultury Węgierskiej, które przyciąga ogromną uwagę, jest z pewnością Festiwal Współczesnej Muzyki Węgierskiej w Krakowie. O wydarzeniu tym oraz o punktach wspólnych w muzyce obu kultur rozmawialiśmy z László Gőzem, założycielem i dyrektorem Budapest Music Center.

W jaki sposób otrzymali Państwo zaproszenie do zorganizowania Festiwalu Współczesnej Muzyki Węgierskiej?
L. G.: O zorganizowanie koncertów muzyki współczesnej i jazzowej w ramach Roku Kultury Węgierskiej poprosił nas Instytut Balassiego, który zajmuje się popularyzowaniem kultury węgierskiej na świecie. Koncerty jazzowe odbyły się już w listopadzie 2016 roku we Wrocławiu, a w dniach 8, 9 i 10 czerwca czeka nas Festiwal Współczesnej Muzyki Węgierskiej. Sami mogliśmy wybrać miejsce, a nasza decyzja jest interesująca pod wieloma względami. Wybór padł na tak właściwie niedaleki Kraków, gdzie nasz festiwal będzie goszczony przez Małopolski Ogród Sztuki, idealne miejsce dla tego typu wydarzeń charakteryzujące się świetną atmosferą.

Jakie kryteria wzięli Państwo pod uwagę tworząc program tego trzydniowego wydarzenia?
L. G.: Naszym celem było stworzenie jak najbardziej różnorodnego programu dla niezwykle wymagającej polskiej publiczności. Pierwszego dnia w repertuarze znajdą się występy oferujące dość szerokie spektrum pod względem historii muzyki, ponieważ wybieraliśmy spośród dzieł muzyki współczesnej powstałych w przeciągu ostatnich stu lat, więc będzie można usłyszeć zarówno dzieło Bartóka, jak i kompozycję powstałą w ostatnim roku. Wieczorem wystąpi Zespół kameralny UMZE, 20-osobowa orkiestra prowadzona przez dyrygenta Zoltána Rácza. W programie koncertu znalazły się dzieła Pétera Eötvösa (da capo), Györgya Kurtága (Hommage á Robert Schumann Op. 15d), László Vidovszkyego (Promenade), uważane za arcydzieła etiudy na fortepian Györgya Ligeti (Etudes for piano – Vol. 3. – solo piano), jak również kompozycja Béli Bartóka zatytułowana Sonata na dwa fortepiany i instrumenty perkusyjne.

Drugi dzień festiwalu zapowiada się bardzo ciekawie, ponieważ zostanie zaprezentowana współczesna opera kameralna stworzona przez sześciu kompozytorów, z udziałem trzech wokalistów i trzech muzyków.
L. G.: Występ ten jest ukłonem w stronę polskiej publiczności. Zaprezentujemy dzieło, które powstało w wyniku konkursu ogłoszonego trzy lata temu wspólnie przez BMC i Fundację Muzyki Współczesnej Pétera Eötvösa. Na nasze zaproszenie odpowiedziało ponad trzydziestu kompozytorów, przesłuchaliśmy dwudziestu z nich, a następnie wybraliśmy sześciu kompozytorów. Uczestnicy konkursu musieli napisać operę na podstawie sztuki Na pełnym morzu Sławomira Mrożka będącej absurdalnym dramatem jednoaktowym. W wyniku pracy sześciu kompozytorów, którym powierzyliśmy trzech głodnych bohaterów dramatu, powstały dwie opery, z których jedna zostanie przedstawiona na festiwalu. Jedną z oper stworzyło trio kompozytorów w składzie Máté Gergely Balogh (Węgry), Diana Soh (Singapur) i Christian Flury (Szwajcaria), a drugą z nich napisali Koka Nikoladze (Gruzja), Samu Gryllus (Węgry) i Mariana Ungureanu (Mołdawia). W role Małego, Średniego i Grubego wcieli się trzech wokalistów: Maurice Lenhard (baryton), Szilvia Vörös (mezzosopran), Tivadar Kiss (tenor). Orkiestrę tworzą Péter Bársony (altówka), Ditta Rohmann (wiolonczela) i Horia Dumitrache (klarnet). Dyrygentem będzie Lin Liao (Tajwan), a libretto napisał i reżyserował András Almási-Tóth znany ze swojego unikalnego wizjonerstwa.

Również prapremiera Modern Art Orchestra jest bardzo obiecująca.
L. G.: Znane i niezwykle barwne dzieło Béli Bartóka zatytułowane 15 węgierskich pieśni chłopskich na tradycyjny big band zaaranżowali Kristóf Bacsó, János Ávéd, Gábor Subicz oraz Kornél Fekete-Kovács, który jest dyrygentem i prowadzi Modern Art Orchestra. Dzieła muzyki klasycznej zostały więc zaaranżowane na big band i z tego względu efekt końcowy to trochę Bartók, a trochę muzyka współczesna. Ten trwający godzinę i dwadzieścia minut występ jest niezwykle interesujący również ze względu na to, że przejścia między utworami będą improwizowanymi solo poszczególnych członków orkiestry. Będąc organizatorem Festiwalu Współczesnej Muzyki Węgierskiej nie planowałem wziąć udziału w programie jako muzyk, ale Kornél Fekete-Kovács nalegał, bym wystąpił z jego orkiestrą, więc przyjąłem jego zaproszenie. Współpraca z Modern Art Orchestra jest dla mnie wielkim zaszczytem, ponieważ jest to nie tylko grupa znakomitych muzyków, połowa z nich jest również kompozytorami. Regularnie zgłaszają się z nowymi programami, eksperymentują, cieszą się również uznaniem na europejskiej scenie muzycznej.

Od dawna wiadomo, że z wielkim zaangażowaniem współpracuje Pan z polskimi i węgierskimi artystami nad tworzonymi razem projektami. Za swoją działalność został Pan w 2015 roku uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Jak zaczęła się ta współpraca?
L. G.: Polacy pojawili się po raz pierwszy na światowych scenach jazzowych w latach 60. ubiegłego wieku. Kiedy warszawski festiwal jazzowy cieszył się uznaniem wśród Polaków, którzy tworzyli wtedy najlepszy jazz w Europie, w tym samym czasie na Węgrzech jazz był kategorią niepożądaną. Polacy do dziś z wielkim poświęceniem starają się zapoznać publiczność międzynarodową z polską kulturą, wystarczy pomyśleć o działającym w Budapeszcie Instytucie Polskim, którego program jest tak bogaty, że niemalże każdego dnia odbywa się organizowane przez Instytut wydarzenie na wysokim poziomie. Jednak nie tylko ze względu na jazz, lecz również muzykę współczesną warto było przyglądać się temu, co działo się w Polsce. Krzysztof Penderecki wyznaczył nowy kierunek współczesnej muzyce europejskiej, a Witold Lutosławski wskazał drogę do osiągnięcia idealnej formy i brzmienia. Ich rówieśnikami byli György Ligeti i György Kurtág, którzy komponowali muzykę pod wszystkimi względami nowoczesną, a także Péter Eötvös, kompozytor znany na całym świecie. Dobrze widzieć, jak węgierskie zespoły grają polską muzykę współczesną oraz jak polscy muzycy wybierają współczesne utwory węgierskie. Polska scena muzyczna wyróżnia się na tle Europy, Polacy inwestują duże sumy w popularyzowanie polskiej muzyki na świecie. W ostatnich dziesięciu latach BMC regularnie zapraszało polskich muzyków na festiwale jazzowe, a w 2013 roku przy współpracy z Instytutem Polskim i Ambasadą RP w Budapeszcie zorganizowaliśmy nowy, trwający trzy dni festiwal o nazwie Polska Jazz, w ramach którego w Budapeszcie wystąpiło wiele wybitnych zespołów i wokalistów. BMC Records wydało również płyty powstałe przy koprodukcji z polskimi muzykami, jak na przykład wspólna płyta wokalisty jazzowego Grzegorza Karnasa i wybitnego węgierskiego cymbalisty Miklósa Lukácsa.


Ágota Pavlovics
Tłumaczenie: Anna Sobczak

Powiązane Video Wszystkie video

Czardasz Montiego - Budapest Gypsy Symphony Orchestra
Wywiad z pianistk? Justyn? Philipp
Sarah Brightman i Andrea Bocelli - Time to say godbye
Luigi Rodolfo Boccherini - Menuet

Instrumenty i sprzęt muzyczny

Gretsch G2622T Streamliner Center Block Case Black futera do gitary elektrycznej
Phonic Center 15 zestaw gonikowy 600W
Mooer Table Adapter Power Supply, 9V DC, UK plug, (-) center
Mooer Wall Adapter Power Supply, 9V DC, 2A, UK plug, (-) center

Kontakt


Maria Łakomik
Materiały prasowe, patronaty, treści. Filip Łakomik
Sprawy techniczne, integracje. Prześlij artykuł o muzyce
Można bezpłatnie nadsyłać dowolne materiały (tekst/grafika/video) związane z muzyką klasyczną, które Waszym zdaniem powinny znaleźć się w serwisie. Artykuły sponsorowane przyjmujemy poprzez platformę whitepress.

Partnerzy

Księgarnia Alenuty.pl
Sprzedaż nut i książek.
  • księgarnia muzyczna

Sklep Muzyczny.pl
Instrumenty muzyczne.
  • sklep muzyczny
kultura w sieci

Copyright © 2011-2024 CameralMusic.pl