30.05.2017, wtorek, godz. 19:00
NFM, Sala Czarna
Posłuchaj, zobacz i uśmiechnij się!
Christian Danowicz – skrzypce
Aleksandra Rupocińska – klawesyn
Jakub Grębski – aktor lalkowy
Robert Delegiewicz – aktor lalkowy
NFM Orkiestra Leopoldinum
Program:
Richard Strauss Ucieszne figle Dyla Sowizdrzała op. 28, TrV 171 (aranż. F. Hasenöhrl)
Christian Morgenstern Fisches Nachtgesang
Paul Hindemith Minimax „Repertorium für Militärorchester“ (wybór)
Joseph Haydn II Kwartet smyczkowy op. 33 Hob. III:38 „Żart“ cz. IV Presto, III Kwartet smyczkowy op. 33 Hob. III:39 „Ptak“ cz. IV Finale: Rondo – Presto
Heinrich Ignaz Franz von Biber Sonata representativa na skrzypce solo i b.c.
Jean Françaix (1912–1997) Sześć preludiów
W Narodowym Forum Muzyki maj żegnamy z uśmiechem na ustach. A wszystko to za sprawą Leo Festiwalu i niecodziennego wydarzenia łączącego w sobie doskonałą muzykę i sztukę lalkarską. Czas na niezwykły spektakl z towarzyszeniem NFM Leopoldinum – Orkiestry Kameralnej!
W wieku nieco ponad trzydziestu lat Richard Strauss był już ceniony jako twórca wyjątkowych kompozycji o poważnym charakterze. Aż nagle artysta zaskoczył słuchaczy, przedstawiając w 1885 roku Ucieszne figle Dyla Sowizdrzała – muzyczną opowieść o wiejskim kpiarzu, który w pierwszej połowie XV wieku wędrował po północnych Niemczech. Podczas swych podróży Dyl Sowizdrzał psocił co niemiara: drwił ze spotkanych ludzi, uwodził panny i wszczynał bójki. Czy istniał naprawdę, czy też był jedynie bohaterem wiejskich legend? Na to pytanie nie możemy odpowiedzieć. Wiemy jednak, że był postacią, którą Strauss darzył ogromną sympatią i która zainspirowała go do stworzenia pogodnej, przepełnionej dowcipem kompozycji. O dziwo, autor zrezygnował z napisania modnego wówczas komentarza literackiego do utworu, sugerując, aby „słuchacze sami rozgryźli orzechy, które im szelma podaje”.
W bogatym programie koncertu odnajdziemy również dzieła Josepha Haydna – kompozytora słynącego z doskonałego poczucia humoru. Swój II Kwartet smyczkowy „Żart” stworzył ponoć wskutek zakładu (przynajmniej tak twierdził Johannes Brahms). Ostatnia, czwarta część kompozycji została pomyślana tak, by słuchacz nie mógł przewidzieć, kiedy się skończy – gdy już się wydaje, że usłyszymy ostatni akord, pojawia się kolejna melodia. Kompozytor chciał w ten sposób zażartować z wytwornych dam, które nie potrafiły w skupieniu wysłuchać ani jednego, trwającego około dwudziestu minut, kwartetu. Równie wesoły w brzmieniu okazuje się inny utwór kompozytora, III Kwartet smyczkowy „Ptak”– tytuł ten przypisali dziełu słuchacze, którym partie poszczególnych instrumentów nieodłącznie kojarzyły się ze świergotem ptaków.
Copyright © 2011-2024 CameralMusic.pl