Swoje doświadczenia komediowe Vito z Koszalina czerpał z takich głębin, że raz, to aż się zachłysnął. Kochany bardziej przez sąsiada niż przez rodziców, zrozumiał pewnego wieczora, że nic tu po nim. Jeszcze tej samej nocy wsiadł na konia i spadł na schaby z takim hukiem, że ha, ha, ha, a nawet hi, hi, hi. To tyle, jeśli idzie o przeszłość. Dziś jest już zupełnie inaczej. Na jego wydarzeniach komediowych ludzie śmieją się wyłącznie dla udawanej beki lub ze strachu. Z żartów - tylko on sam. Prawda bowiem jest taka, że Vito z Koszalina to pacjent, którego nie dorwali jeszcze właściwi doktorzy.
Vito z Koszalina jest komikiem po przejściach. Za każdym razem, kiedy chciał gdzieś przejść - po prostu przechodził. Podobnie jest z jego programem Stand-upowym "Totalna Bzdura". Słuchasz, patrzysz i od razu wiesz, że gościowi dzwoni coś we łbie. Przygotujcie się raczej na opinię sympozjum psychiatrycznego, nadzorowaną przez samego pacjenta, niż klasyczną komedię. Ale takie jest życie. Bo czasem i szaleniec zasługuje na to, by go wysłuchać. Zawsze można przecież po występie zadzwonić po karetkę. I wybaczcie temu notorycznemu pijakowi, że tyle chleje. Najgorsze, że głównie na scenie. Bilety do nabycia na: KupBilecik.pl
Wszystkie koncerty artysty: Stand-up: Vito z Koszalina »Copyright © 2011-2024 CameralMusic.pl