29.06.2017
Kiedy czwartkowy dzień pełen słońca zasnuł się chmurami i zaczął padać deszcz, pojawiła się niepewność, czy kolejne artystyczne święto w ramach Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej odbędzie się na Dziedzińcu Arkadowym Zamku Królewskiego na Wawelu, ale niepewność tą szybko rozwiali sami artyści zapewniając, że występują tylko tam.
I tak oto w promieniach słońca w tej naturalnie pięknej , a zarazem kryjącej tajemnice scenerii rozpoczął się operowy teatr bez słów.
Wieczór zainaugurowali soliści zespołu baletu Opery Krakowskiej (Julia Galambos, Mizuki Kurosawa, Takafumi Tamagawa, Yauheni Yatskievich), którzy do minimalistycznej a zarazem chłodnej w odbiorze muzyki Arvo Pärta odtańczyli układ idealnie oddający jej nastrój.
Kiedy dziedziniec wypełniły pierwsze dźwięki następnego utworu na scenie pojawił się samotny mężczyzna, tak delikatny, jak delikatna była płynąca z głośników muzyka. Igor Kolb, solista Maryjskiego baletu, każdym gestem pokazywał wewnętrznie przeżywane starania o marzenia, które w ostatniej fazie wymknęły mu się z rąk. W solowej partii czarnego łabędzia doskonale wyraził charakter człowieka, który czuje się inny, odmienny od reszty, a przez to właśnie wyjątkowy.
Później były już tylko duety. Ich starania o siebie i o wzajemne zainteresowanie. Scenę wypełniły uczucia, namiętności, a wszystko tak misternie wyważone i subtelne z kostiumami włącznie.
A oto mistrzowskie pary:
Olesia Shaytanova & Kipras Chlebinskas pierwsi soliści z Litewskiego Narodowego Teatru Operowego, Romina Kołodziej & Damian Šimko ze Słowackiego Teatru Narodowego w Bratysławie, Ami FuJikawa & Maksym Sklyar z Państwowego Teatru w Koszycach oraz Alisa Petrenko & Igor Kolb soliści Maryskiego baletu, którzy w przezabawny i wyjątkowo ciekawy sposób odtańczyli duet z baletu „Deszcz”.
Po przewie na wawelskiej scenie zaprezentował się Polski Balet Narodowy oraz soliści : Yuka Ebihara & Dawid Trzensimiech.
Zjawiskowo odtańczyli „Bolero” Ravela. Był to magiczny pokaz piękna ludzkiego ciała, kiedy wypełniająca je muzyka niesie za sobą gest i wyraża emocje.
Być może następnym razem sceną dla tancerzy będzie oświetlony dziedziniec, a widownia będzie mogła podziwiać tańczących z krużganków?
Dziękuję za Teatr Operowy na Zamku.
Iwona Karpińska
Wrocław
Copyright © 2011-2024 CameralMusic.pl