Grała z najważniejszymi dyrygentami i orkiestrami świata, ale można ją też usłyszeć w heavymetalowym zespole. Wirtuozka skrzypiec Rachel Barton Pine już w lutym po raz pierwszy wystąpi w Polsce. W Krakowie, Wrocławiu i Warszawie zagra „Cztery pory roku” Vivaldiego.
Syn cenionego skrzypka Giovanniego Battisty Vivaldiego przyszedł na świat w Wenecji w roku 1678. W wieku 25 lat przyjął święcenie kapłańskie i odtąd znany jako „prete rosso” (rudy ksiądz) stał się nauczycielem skrzypiec w Szpitalu Miłosierdzia oraz...
Czy zadaliście sobie kiedykolwiek pytanie skąd wzięła się muzyka? Czy może jest to taka część naszego życia, że jakoś trudno sobie wyobrazić, że kiedyś mogła nie istnieć i że nasi przodkowie mogli bez niej żyć?
Copyright © 2011-2024 CameralMusic.pl
Antonio Vivaldi, włoski kompozytor, jest uważany za jednego z największych twórców muzyki barokowej. Jego symfonia Cztery pory roku to jedno z najbardziej znanych i uwielbianych dzieł tego artysty. Wybrane fragmenty zimy naprawdę oddają atmosferę tej pory roku. W pierwszej części, "Allegro non molto", Vivaldi doskonale oddaje trzaskający mróz i zimowe szaleństwo. Monotonne staccato smyczków i tryle solowych skrzypiec doskonale symulują dźwięki wiatru. Nagromadzenie Ósemek altówek, szesnastek ripienistów i trzechdzieści dwójek solowych skrzypiec w podwójnych chwytach, wprowadza nas w klimat codziennego "zagrzewania się biegiem i przytupywaniem", a nawet "szczekania zębami". Druga część, "Largo", przynosi oczekiwany, przyjemny kontrast. Tutaj muzyka mówi o chwilach spędzonych w naszym zaciszu domowym, przy kominku. Melodia śpiewana przez solowe skrzypce i dźwięki pizzicato ripienistów świetnie odzwierciedlają opadający śnieg. Orkiestra Air Force Band wykonuje tę kompozycje z doskonałą precyzją i wyczuciem. Ich gra daje nam pełne doznanie emocjonalne i oddaje wspaniałość dzieła Vivaldiego. Muzyka ta ciągle zachwyca i inspiruje kolejne pokolenia.
Wow, to było niesamowite! Słuchałem Czterech pór roku od Vivaldiego wielokrotnie, ale to wykonanie przez Orchestra of the US Air Force Band zdecydowanie przykuło moją uwagę. Część pierwsza, Allegro non molto, naprawdę oddaje zimowy krajobraz. Trzaskający mróz, wiatr i nawet szczekanie zębami - czułem się tak, jakbym był tam na własnej skórze. Ale potem nadeszła II część, Largo, i nagle znalazłem się w przytulnym domowym zaciszu. Melodie skrzypiec i altówek sprawiły, że od razu poczułem ciepło i kojący kominek. A pizzicato ripienistów dodawało uroku. Genialne połączenie zimowego chłodu z komfortowym ciepłem. Uwielbiam to!