Już parę lat żyjemy w XXI wieku, epoce, w której już niemal wszystko zostało odkryte i nie wszystko wzbudza w nas wzruszenie i pragnienie poznania. Tak jak czytanie książek przenosi w świat fantazji, tak i muzyka, kiedy jest uważnie słuchana, zabiera nas w podróż w inny, wyimaginowany świat. Kosmos i wszechświat od początku istnienia człowieczeństwa były dla większości ludzi jedną wielką tajemnicą i pragnieniem, a także inspiracją dla niejednego artysty. W przypadku muzyków nie jest inaczej.
Połączeniem takiej muzycznej podróży w nieznane przestworza jest nowa płyta Space in Between znanej w Polsce i na świecie pianistki Katarzyny Borek, laureatki wielu konkursów muzycznych w kraju i poza nim. Tym razem przedstawia płytę wydaną przez wydawnictwo BITTT Records prowadzone przez Leszka Możdżera w limitowanej edycji 450 sztuk.
Space in Between swoją energią odbiega od poprzednich nagrań jakimi są np. debiutowa płyta Tempus Fantasy. Muzyka jest bardziej spokojna, lekka, eksperymentująca, jednak tak jak w poprzednich płytach precyzyjnie wykonana. Następnym atutem płyty jest inspiracja i minimalizowanie utworów światowej sławy kompozytorów, których Katarzyna Borek lubi i którzy ją inspirują, dlatego możemy wysłuchać utworów o nazwie Uranus For Craig Armstrong, Earth For Manuel De Falla, Rings Of Uranus For Ludovico Einaudi i innych.
Nasze emocje jeszcze bardziej pogłębia nagranie z kosmosu, które znajduje się pomiędzy utworami. Są to dźwięki planet i gwiazd, które wyciszają naszą myśl. Coś wspaniałego, co jednocześnie tworzy bardzo intymny związek pomiędzy każdym dotknięciem pianina czy rhodesów a słuchaczem.
Można powiedzieć, że muzyków, którzy połączyli swoją grę z nagraniem kosmosu, było już wielu (i to w różnych gatunkach muzycznych), jednak ta płyta jest bardzo indywidualna i intymna. Wirtuozowskie dźwięki ucieszą serca niejednego wielbiciela muzyki post-klasycznej, który na pewno doceni oryginalne interpretacje znanych utworów, których odkrycie nie jest łatwe.
Połączenie neoklasycznego brzmienia, dźwięków z kosmosu nagranych przez NASA i elektronicznych efektów zmusza nas do zrobienia tylko jednej rzeczy. Z zamkniętymi oczami czule słuchać i … lecieć.