30.11.2012, piątek, godz. 19:00
Sala koncertowa Filharmonii
Wykonawcy:
Paul McCreesh – dyrygent
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Wrocławskiej
Program:
W.A. Mozart – Symfonia Es-dur nr 39 KV 543, Symfonia g-moll nr 40 KV 550, Symfonia C-dur nr 41 „Jowiszowa” KV 551
Gdyby zagłębić się w historię powstania największych dzieł muzycznych, można wysnuć wniosek, że niejednokrotnie powstawały one z wielkim trudem, a sam proces twórczy mógł ciągnąć się nawet latami. Odmiennie rzecz ma się z Wolfgangiem Amadeusem Mozartem – gdyby porównać liczbę skomponowanych przez niego symfonii do liczby jego lat, wynik byłby naprawdę imponujący. W swoim krótkim, bo zaledwie trzydziestopięcioletnim, życiu artysta stworzył ich prawdopodobnie około pięćdziesięciu. Pierwszą napisał już w wieku ośmiu lat. W panteonie kompozytorów nikt oprócz jeszcze bardziej płodnego w tym gatunku Josepha Haydna nie mógł poszczycić się tak obfitą twórczością orkiestrową i to z zachowaniem najwyższego poziomu artystycznego. Podobno umiejętność całościowego kreowania dzieła z pominięciem mozolnego procesu twórczego jest cechą genialnych umysłów. Mozart przelewał na papier nutowy to, co już wcześniej usłyszał w swojej głowie. Nie czekał na natchnienie, nie trudził się w poszukiwaniu różnych rozwiązań. Jak zauważył Edward Grieg: „[…] u Mozarta [podziwiamy] zaś boski instynkt; w jego muzyce nie ma żadnego wysiłku, śladu walki, oporu materii […], bo Mozart tworzył jak Bóg, bez bólu”. Jest wysoce prawdopodobne, że jego trzy ostatnie symfonie (39, 40 i 41) zostały skomponowane zaledwie w sześć tygodni, w letnich miesiącach 1788 roku. Powód, dla którego kompozytor podjął się tego zadania, nie jest do końca znany, jednak najczęściej przypuszcza się, że dotyczył on kwestii finansowych. Mozart w trakcie pisania znajdował się w stanie załamania nerwowego. Podczas pracy nad Symfonią nr 40 oznajmił w liście do żony: „Gdyby ludzie mogli zajrzeć do wnętrza mojego serca, zawstydziliby mnie. Czuję, że wszystko wokół mnie jest zimne jak lód”. Spośród całej trylogii największą popularność zdobyły Symfonia g-moll oraz C-dur, nazwana przez Johanna Petera Salomona „Jowiszową”, wszystkie trzy jednak są uważane za genialne. Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Wrocławskiej poprowadzi wieloletni dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans, Paul McCreesh.