W piątkowy wieczór w sali koncertowej Łódzkiej Filharmonii najważniejsza była ona.
Miłość do muzyki, radość z jej precyzyjnego emocjonalnego wykonywania, doskonałe rozumienie myśli kompozytorskich zawartych w dziełach u łódzkich filharmoników, Joanny Woś i prowadzącego muzyczne święto Bassema Akiki.
Scenę podkreśloną delikatnymi, subtelnymi, pięknymi kwiatami wypełniała zalotność, dostojność, niezwykła kobiecość Joanny Woś wyrażona w doskonałej kreacji. Przykuwała uwagę, onieśmielała, rozświetlała każdą minutę błyskotliwością, naturalnością, olśniewała każdym jednym dźwiękiem, każdym jednym słowem, spojrzeniem i gestem wykonując arie kompozytora docenionego w La Scali.
Polski książę Józef Michał Poniatowski i jego cavatina Angioliny Al pensier del mio tesor z Don Desiderio z dawką dobrego nastroju, dobrego humoru, uwertura i aria Laury Doux rêve de ma vie z opery Pierre de Médicis, romans Ferrandy Ah! Que fois j’ai cru le voir, bolero Ferrandy Ah! Qu’il etait donc beau Pedro z opery L’Aventurier oczarowały zgromadzoną publiczność wyzwalając w niej endorfiny szczęścia.
Casta diva Belinniego na bis wysłuchana, zagrana i zaśpiewana w takim euforycznym stanie, okazała się wyjątkowym rarytasem godnym wykonań na najlepszych scenach operowych świata.
Symfonia „Odrodzenie” op. 7 Mieczysława Karłowicza pokazała nam bogactwo przeżyć, wielowątkowość, filozofię życia z właściwym podejściem do piękna i znaczenia wykonywanej muzyki odbijającej się w lustrach nad sceną oraz w sercach i myślach naszych.
Iwona Karpińska
Copyright © 2011-2024 CameralMusic.pl