Wywiad z Carlosem Piñaną

Już za tydzień rozpocznie się Letni Kurs Gitary Krzyżowa 2013, którego uczestnicy będą szkolić się pod okiem wirtuozów gitary, takich jak Carlos Piñana. Ten kochający Polskę Kartagińczyk między 26 lipca a 3 sierpnia będzie przekazywał swą pasję do muzyki flamenco kursantom jak i również sam wystąpi na koncercie finałowym.


Natomiast przed Kursem zachęcamy do przeczytania wywiadu, którego udzielił nam ten znakomity gitarzysta.

1. Pochodzi Pan z rodziny z tradycjami flamenco. Pańskim pierwszym nauczycielem był Pana własny ojciec. Jakim był nauczycielem?

Mój ojciec był dla mnie bardzo surowy. Zawsze chciał, żebym grał koncerty na gitarze flamenco. Był to jego cel, który w końcu osiągnął. Był znakomitym nauczycielem, ponieważ w każdym momencie wiedział jakie kroki należy podjąć, żeby stworzyć solistę: technika, harmonia, rytm, styl, dyscyplina, a przede wszystkim otwarty umysł na nowe doświadczenia muzyczne we flamenco.

2. Chociaż jak wspomnieliśmy Pańska rodzina zajmowała się flamenco to Pan w końcu postanowił rozpocząć studia na gitarze klasycznej. Dlaczego podjął Pan taką decyzję?

Ponieważ było to idealne dopełnienie mojej edukacji jako gitarzysty flamenco. Klasyka daje ci szczególną technikę, którą później możesz wykorzystać do gitary flamenco. W końcu to jest mój styl: mieszanie klasyki i flamenco.

3. Niemniej jednak, flamenco zawsze było Pańskim powołaniem. Czy można zatem powiedzieć, że nosi je Pan we krwi?

Zdecydowanie tak.

4. Obecnie wydaje się, że mało młodzieży interesuje tradycją swoich ziem. Na dodatek państwa wcale im w tym nie pomagają, gdyż np. w Polsce jest bardzo mało szkół, w których można by się uczyć muzyki tradycyjnej. I jak to jest w Hiszpanii? Czy flamenco jest popularne wśród młodych Hiszpanów?

Tak i to bardzo. Tutaj mamy konserwatoria, szkoły prywatne, fundacje, gdzie uczy się flamenco. Jest to część naszej kultury ludowej, o którą bardzo dbamy.

5. W Pana projekcie Body&Soul taniec i muzyka tworzą całość, tzn. ciało i dusza tworzą człowieka. Czy to nie jest taka, że sama muzyka nie jest w stanie w pełni oddać ludzkich uczuć i emocji?

Muzyka porusza ludzkość, bez muzyki nie moglibyśmy żyć. Jest kluczem do uczuć i emocji, które nosimy wewnątrz.

6. Innym z Pańskich pomysłowych projektów jest Msza Flamenco stworzona wraz z braćmi Curro. Czy pomysł tego dzieła narodził się z potrzeby serca czy też zainspirowały Pana tego typu inicjatywy u wiernych?

Zarówno z potrzeby serca jak i z inicjatyw wiernych. To projekt, który stworzyliśmy razem, z miłością i pasją.

7. Zbliża się Letni Kurs Gitary w Krzyżowej, gdzie nie tylko będzie Pan udzielał lekcji mistrzowskich, ale i również występował przed publicznością. Które z zadań wydaje się Panu trudniejsze?

Oba są tak samo trudne. Trzeba umieć grać przed publicznością, ale i również trzeba umieć być dobrym nauczycielem. Ja lubię oba te zajęcia, to jest to czym się zajmuję.

8. Był już Pan w Polsce, jednak każda podróż, chociaż do tego samego miejsca jest różna. Czego oczekuje Pan od pobytu w naszym kraju?

Polska jest jak mój drugi dom. Kocham ten kraj, ludzi, krajobrazy, jedzenie, a przede wszystkim to, że publiczność jest wiernym miłośnikiem flamenco. Polska jest jednym z moich ulubionych krajów!

9. Co Pan planuje po Kursie?

Będę kontynuował moje koncerty w Hiszpanii, na Litwie, w Czechach, Dani, a później znowu wrócę do Polski...