22.01.2012
Niedziela, godz. 18:00
Oratorium Marianum
Katarzyna Drogosz – pianoforte
Soliści Wrocławskiej Orkiestry Barokowej
W.A. Mozart – Uwertura z opery Czarodziejski flet KV 620 w aranżacji na flet, skrzypce, altówkę i wiolonczelę
L. van Beethoven – II Symfonia D-dur w aranżacji na skrzypce, wiolonczelę i fortepian
J. Haydn – Symfonia nr 104 D-dur w aranżacji na flet, kwartet smyczkowy i fortepian
Czarodziejski flet Mozarta na pierwszy rzut oka wydaje się być niewinną bajką o księciu szukającym swej ukochanej i jego wesołym kompanie. To jednak tylko pozory. Kompozytor zawarł w operze ukryte treści dotyczące wartości, takich jak miłość, wierność czy poświęcenie. Z dzieła uczynił iście filozoficzną powieść będącą polemiką z ideologią masońską i związanymi z nią różnymi stopniami wtajemniczenia. Stąd w utworze można znaleźć liczne odniesienia do bogatej symboliki wolnomularstwa. Tonacja Es-dur ma stanowić trzy stopnie wtajemniczenia, a akordy rozpoczynające uwerturę – trzykrotne pukanie adepta do bramy Świątyni Najwyższego Światła. Kunszt kompozytorski Mozarta zagwarantował możliwość podziwiania dzieła zarówno tym, którzy swobodnie poruszają się wśród meandrów symboliki masońskiej, jak i zupełnym laikom.
Symfonia D-dur nr 104 Josepha Haydna została napisana podczas drugiego pobytu kompozytora w Londynie, do którego wyjechał w celach zarobkowych. Jak sam zanotował w swoim diariuszu: „Za jednym razem zarobić tak dużo można tylko w Anglii”. Koncert, na którym Haydn po raz pierwszy poprowadził dzieło, zakończył się jednym z największych triumfów kompozytora w stolicy. Jak w wielu poprzednich symfoniach, w ostatniej części zamieścił on motyw wywodzący się z ludowej piosenki chorwackiej, którą usłyszał podczas pobytu w Eisenstadt – zimowej rezydencji Esterhazych.
W programie koncertu znajdzie się również II Symfonia Beethovena pochodząca ze schyłku pierwszego okresu twórczości. Kompozytor napisał ją podczas pobytu w Heiligenstadt, gdzie powstał słynny testament, w którym Beethoven opisuje swoje tragiczne zmagania z postępującą głuchotą. Jest to forma rozrachunku z samym sobą, która miała stanowić swoiste katharsis.
Wszystkie dzieła zostały przearanżowane na zespoły kameralne, w których skład wchodzą soliści Wrocławskiej Orkiestry Barokowej oraz – specjalizująca się w grze na pianoforte – Katarzyna Drogosz.